- Hm...masz wiele racji. Jest piękny...
Zamknąłem oczy rozkoszując się promieniami grzejącymi mój pysk. Koło nas śpiewały ptaki, wiatr poruszał gałęziami drzew oraz taflą wody. Nie mam pojęcia, na ile to miejsce było przepełnione magią jako tajemniczą siłą, jednak jeśli chodzi o namacalną magię, musiałem się zgodzić - było jej pełne.
- Od dawna wiesz o tym miejscu? - spytałem.
Sarita kiwnęła głową.
- Niedługo po moim dołączeniu do stada, czyli już całkiem długo. Któregoś dnia po prostu przywlokły mnie tu nogi i od tej pory lubię tu przychodzić, choć zazwyczaj jestem sama - na końcu uśmiechnęła się figlarnie.
- Pokażesz mi te rybki? - wyrwało mi się po dłuższej chwili ciszy.
Klacz spojrzała na mnie nie kryjąc rozbawienia. No cóż, ciekawość wygrała, musiałem zapytać!
Stanęliśmy po pęciny w chłodnej wodzie. Natychmiast opuściłem głowę i wpatrywałem się w taflę chcąc jak najszybciej dostrzec małe zwierzątka, o których wspominała.
- To nie działa. - mruknąłem zupełnie jak dziecko, które znudziło się czekaniem.
- Nie wierć się, i poczekaj chwilę - odpowiedziała próbując się nie roześmiać. - Musisz nauczyć się tej trudnej sztuki stania chwilę spokojnie. Dasz radę?
- No, no, duże wymagania stawiasz, ale spróbuję.
Jak się okazało, nie musieliśmy czekać długo. Po kilku minutach zaczęły podpływać do nas małe rybki we wszystkich kolorach tęczy i lekko skubać w nogi. W pierwszej chwili uniosłem przednie kopyto, jednak czując na sobie wzrok klaczy, opuściłem je z powrotem.
- Nie bój się, nie ugryzą.
- Jeeeej - westchnąłem z zachwytem, wciąż przyglądając się rybkom - jakie to fajne! - teraz już na pewno musiałem brzmieć jak źrebak, lecz zupełnie mi to nie przeszkadzało. Lubiłem w sobie to wieczne dziecko. - Sarita, patrz! Jakie one są śmieszne...
Podczas gdy ja miałem wielką radochę z obcowania z rybkami, moja towarzyszka musiała mieć równie wielką frajdę patrząc na moje zachowanie. Musiałem jej jednak przyznać, że miała racje. To naprawdę świetna sprawa, jakkolwiek nienormalna by się wydawała!
< Sarita? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz