W takim razie jest to intruz, albo zagubiony wędrowiec. Raczej stawiałbym na to drugie. Ma dosyć miły ton głosu. Nie zachowuje się agresywnie. Niestety nic więcej nie mogę o niej powiedzieć.
- Odium. - odpowiadam automatycznie, choć staram się zdobyć na delikatny uśmiech - Sądzę, że nie jesteś członkiem tego stada.
- Stada? To tu jest jakieś stado? - w głosie mogę usłyszeć zaskoczenie i podekscytowanie. Zdecydowanie to tylko zagubiona duszyczka, potrzebująca swojego kąta na ziemi.
- Ano, na tych terenach mieszka stado Mysterious Valley. Jestem tam strażnikiem. - odzywam się w miarę wyluzowany, albo bardziej próbowałem na takiego wyglądać. Nie chciałem by klacz zauważyła moją wadę. Pilnowałem by to oko zostawało przykryte grzywką.
Klacz długi czas nic nie mówiła, więc jeszcze raz się odezwałem.
- Alfa stada nie gryzie, można do stada zwyczajnie dołączyć. Jeśli nie jesteś w żadnym to je polecam. Każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Alma Salvaje?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz