-Ależ oczywiście- odwzajemniłam gest i stanęłam jak na alfę przystało, odwracając głowę w stronę widocznych w dali basenów- Zapraszam do zwiedzania. Punktem pierwszym naszej wycieczki będą Pamukkale czyli Kryształowe Baseny. Proszę zachować ostrożność i nie oddalać się od przewodnika oraz uważnie słuchać jego słów- zachowałam poważną minę jak prawdziwy przewodnik i zaprosiłam do zwiedzania.
Z delikatnym uśmiechem ruszyłam w kierunku naszego wspólnego celu. Ogier trzymał się raczej z tyłu, posyłając mi ukradkowe spojrzenie, na które reagowałam posyłając mu uśmiech.
Po chwili biel basenów mocno zaczęła razić w oczy i odbijające się promienie oświetlały wszystko co możliwe. Na moim czole pojawiły się krople potu. Było tu na prawdę gorąco, przez co miałam wątpliwości z dołączeniem tego miejsca do terenu. Jednak widok tak mnie urzekł, że nie mogłam być na niego obojętna.
-Przed sobą widzimy gorące źródła. Chociaż...- zastanowiłam się. Ogier podszedł bliżej, zrównując się ze mną- ...gorące źródła są pod nami. Jednak nie jestem tak doskonałym przewodnikiem- pokręciłam głową- Zresztą... Jako mój przyjaciel, mogę mówić ci byle jak- na moim pysku pojawił się szeroki uśmiech, lekko złośliwy- Woda w basenach jest bardzo gorąca. Trzeba uważać by dosłownie się nie ugotować. W niektórych z nich woda osiąga nawet temperaturę wrzenia, więc nie wolno w każdy wejść, ale... jako alfa, wiem gdzie nie wolno wkładać kopyta- uniosłam dumnie głowę.
-To trzeba trzymać się z alfą. Mi chyba ugotowanie nie grozi...?- zapytał niepewnie.
-Gotowana konina nie jest dobra- posłał mi pytające spojrzenie, na które odpowiedziałam śmiechem- Żartuję. Chyba specjalnie cię nie wpuszczę do garnka.
-Mam nadzieję- zrobił za mną kolejny krok z uśmiechem.
-Tutaj rzadko zachodzi słońce. A na pewno noc trwa o wiele krócej niż na innych terenach. Dlatego oprócz gorącej wody jest duszne powietrze. Przynajmniej w mroźną zimę można gdzie się wygrzać...
-Gdzie ty takie tereny wynalazłaś?- powąchał wodę w basenie, odsuwając głowę.
-Nie ja. Zasługa naszych podróżników. Choć... ja też miałam w tym pewien wkład. Po prostu mi się nudziło i postanowiłam sobie tak terenów poszukać- posłałam tajemnicze spojrzenie- Wiele się tu zmieniło.
Castelan?
Mam plantację arbuzów na parapecie. Należą do ziółek? :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz