Przyglądam się ogierowi z zainteresowaniem. Rzeczywiście, nie był głupi, więc teraz zrobiło mi się jeszcze żal na myśl, że mało brakowało do tego bym go zabiła. Nie miałam mu o dziwo za złe, że dawał mi rady. Wygląda na to, że się uspokoiłam. Cieszyło mnie to.
- Dziękuję. - odezwałam się z ledwo słyszalną wdzięcznością
Ogier pokiwał głową, jakby chciał powiedzieć ,,Nie ma za co". Już chciał odchodzić, ale zatrzymalam go proszącym wzrokiem. Popatrzył na mnie pytająco.
- A Ty...- zaczęłam i po chwili zamilkłam nie wiedząc co chcę powiedzieć - Żyj. Znajdź coś aby żyć. Nie zaslugujesz na śmierć. - powiedziałam bardzo cicho, lecz pewnie to słyszał.
Tommen?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz