poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Od Lilith - Cd. Tommena

Pogrywa ze mną. Podle ze mną gra. Każda komórka mojego ciała kipi gniewem. Mam ochotę go zniszczyć, sprawić by zniknął. Jednak coś mnie blokuje. Może fakt, że mu nie wierzę. Nie chce żyć? Przecież każdy ma po co żyć. To niemożliwe aby uważał się za aż takiego śmiecia. Z drugiej strony znałam już klacz, Arkadię, która miała wiecznie smutne oczy i twierdziła, że jej życie nie ma sensu. Oczekiwała pewnie pocieszenia, a odwdzięczała się powtarzaniem, że to nie ma sensu aż zniknęła. Wszyscy moi przyjaciele mnie opuścili. Tak właśnie jest: przyjaciele mijają, wrogowie zostają.
- Skoro nie chcesz żyć, dlaczego nie skoczysz z Wdowiego Wzgórza?  - odzywam się bezdusznym głosem  - Tam twoje miejsce. - dodałam cichym szeptem.
Ogier nie pokazywał po sobie emocji, ale pewnie go to dotknęło. Bo miało dotknąć. I głęboko zranić.
Nie odpowiedział. Tylko patrzył na mnie ze spokojem.
W tej samej chwili się cofnęłam. Zgubiłam się sama w sobie. Przecież ja wcale nie jestem zła. A może jestem. Ale kiedyś nie byłam. Kiedyś byłam niewinna. Młoda i otoczona przyjaciółmi. Młodość ustąpiła miejsca dorosłości a tamci odeszli.
- Rezygnujesz? - odzywa się w końcu ogier, dość zdziwiony moim zachowaniem. Uniosłam głowę i popatrzyłam przenikliwie na niego. Chciałabym umieć czytać w jego myślach. Dowiedziałabym się dlaczego nie chce żyć. Ale nie potrafię. A może to było rzucone tak po prostu, by mnie zachęcić? Mimo wszystko nie sądzę.
- Czemu nie chcesz żyć? - pytam w końcu, pomijając odpowiedź na jego pytanie.

Tommen?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz