Gdzie...mój...rozsądek? Czuję się jakbym zgubił ważną część siebie.
- Tyrion. - odpowiadam po czym dodaję jeszcze- Z chęcią Cię odwiedzę, księżniczko.
W odpowiedzi zostałem pacnięty ogonem.
- Nie pozwalaj sobie na zbyt wiele. - powiedziała twardym tonem głosu.
- Kiedy mogę przyjść? - pytam podekscytowany.
Nie jestem sobą, naprawdę.
Tancerka?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz