- Tyrion... - zaczęłam - Dopiero Cię odzyskałam! Nie zniosłabym myśli, że znowu odejdziesz.... Już jeden raz się to źle skończyło... Proszę! Po prostu o tym zapomnij! Dla mnie liczy się tylko to,że jesteś ze mną... Nie chcę żebyś się mścił... - powiedziałem niemal przez łzy.
Modliłam się w duchu, żeby nie chciał się mścić. Już raz niemal go straciłam! I na tyle czasu zniknął bez śladu... A co by było, gdyby jego noga nie stanęła ponownie na terenach tego stada? Zostałabym sama z bólem w sercu i ciągle bym się o niego martwiła. Nagle Tyrion się odezwał i tym samym wyrwał mnie z rozmyśleń.
< Tyrion?; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz