piątek, 5 sierpnia 2016

OD Annabeth CD Soleado

- Ja? - zapytałam nieśmiało, odwracając głowę. - Tak. Ja... dopiero co dołączyłam... 
Uhuhu, nowa znajomość!, pomyślałam, patrząc na ogiera. No, mów coś, mów coś...
- Nic się nie stało... wokół? - chciał się upewnić. - Aha, chyba się nie przedstawiłem. Soleado - dodał z uśmiechem. - No... nic, prawda?
Popatrzyłam za siebie. Inne konie biegały, więc mogłam być spokojna o życie innych westchnęłam i przedstawiłam się.
- Me imię brzmi: Annabeth - nieco się ośmieliłam. - Nie, na razie jest cicho i spokojnie. Oprócz harców innych, oczywiście - uśmiechnęłam się.
Soleado miał błyszczącą, kasztanową sierść i grzywę.
- Czas na zmianę warty. Muszę już iść - dodałam z uśmiechem.
- Zmiana powinna być o północy...
Na chwilę zamarłam, ale szybko dodałam:
- Wiesz, skoro jestem tutaj nowa nie chcą mnie na sam początek męczyć... Do zobaczenia!
Oby szybkiego, dodałam w myślach.
Soleado?
PS Same dialogi, wiem ://///

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz