Spojrzałam na ogiera, rozbawiona. Taki ciekawy tajemnicy tego miejsca...Niemal zaśmiałam się na głos, widząc jego zniecierpliwioną minę.
- Magiczne... Nie wiem dokładnie na czym polega jego magiczność, wiem tylko tyle, że jest wyjątkowo ciche, jestem tutaj zawsze sama. Możliwe, że to dlatego, że woda zawsze jest tak cudownie chłodna i przejrzysta w lato, a w zimę nie zamarza, ale unosi się z niej para, a gdy do niej wejdziesz rozpłyniesz się wręcz z rozkoszy. Taka ciepła... - wzdycham z rozmarzeniem na wspomnienie zimy - I ryby... Ryby tutaj są... niecodziennie kolorowe i odważne. Jak staniesz w wodzie i nie będziesz się ruszał same do ciebie podpłyną i zaczną podskubywać twoje nogi - Zachichotałam - Ja osobiście to uwielbiam.
Spojrzał na mnie rozbawiony.
- Czekaj, nie wiem, czy dobrze zrozumiałem. Lubisz, jak małe i kolorowe rybki podskubują ci nogi? - pyta, śmiejąc się - To jest normalne?
- A co nie nie jest normalne? - odpowiadam pytaniem na pytanie - Świat nie jest normalny i dlatego jest taki piękny...
(Royal?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz