- To nie wiele was różni. – odparłam. – Penie się ze sobą
dogadujecie, skoro jesteście w podobnym wieku…
- Oj… uwierz mi że z tym jest naprawdę różnie. – powiedziała
lekko się śmiejąc.
- Ja chciałam mieć rodzeństwo… ale niestety jestem
jedynaczką. – powiedziałam.
- Kto wie… Może kiedyś będziesz jeszcze miała rodzeństwo. –
powiedziała optymistycznie.
- Nie sądzie… - powiedziałam z lekkim smutkiem.
- Czemu? – zapytała szybko i popatrzyła się na mnie z
zapytaniem.
- Bo nigdy nie poznałam swoich biologicznych rodziców… -
powiedziałam znowu ze smutkiem w głosie.
Zawsze mnie zastanawiało czy moi rodzice faktycznie mnie
porzucili, czy po prostu coś złego się stało że mnie nie wychowywali… Prawdy
już się chyba nie dowiem, a chciałabym i to bardzo. Może na terenach tego stada
się tego dowiem? – pomyślałam sobie.
- Więc jesteś sierotą? – spytała lekko zmartwiona.
- W sumie to można tak powiedzieć… Zawsze chciałam mieć
prawdziwą rodzinę ale niestety nigdy jej nie miałam… A ty? Co z twoją rodziną i
twojego brata? – spytałam.
< Black Meadow? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz