Stoję w milczeniu powoli analizując jej męczącą gadaninę. Zapewne zrobiła jeszcze lekko zdenerwowaną minę. Tego nie zobaczę, ale mogę sobie wyobrazić.
I się przyczepiła jak rzep. Łatwo nie będzie się jej pozbyć. Ale to wykonalne.
- Już dawno przestałem być ogółem. Jestem czymś czego teoretycznie nie ma. Swoje uwagi zachowaj dla siebie bo mam je gdzieś. Liczę, że sobie stąd pójdziesz i więcej się nie spotkamy. - odzywam się spokojnie z kamiennym wyrazem pyska.
Kiara? Powodzenia ;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz