Spojrzałam na klaczkę. Więc już ją swoje spotkało. Zrobiło mi się jej żal. Wyglądało jednak na to, że umiała to przykryć dobrym humorem i uśmiechem.
- Oj młoda, nie płacz. Do Ciebie życie się uśmiechnie. - odezwalam się
- Do Pani też. - odpowiedziała klaczka.
Nie wiedziała bowiem kim jestem i co przeszłam. Nie zamierzałam jej o tym mówić. Uważam, że to odebraloby jej wiarę w piękne życie.
- Nie sądzę, żeby to było prawdą. - odparłam cicho w stronę towarzyszki.
Lilith?
Slayerek i ja na razie ferii nie mamy, dopiero od 15 lutego.Ale ona już coś tam pisze i tworzy, nie martw się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz