-A więc jestem w Lesie Peeves!-wykrzyknęłam uradowana.-Dzięki, duchy!
Zaczęłam iść w kierunku mojej jaskini. Już wiedziałam gdzie jestem. Szłam w dobrą stronę. Wreszcie wyszłam z lasu. Minęłam kilka jaskiń i już miałam minąć grotę alfy, gdy spostrzegłam, że jest ktoś nowy. Nowy przyjaciel do kolekcji! Havana schowała się w swojej jaskini zostawiając nowego. Podeszłam tam, ale moim oczom nic się z początku nie ukazało. Uniosłam łeb. Ej, przecież Havana wyraźnie z kimś tutaj rozmawiała! Zaczęłam krążyć w kółko, jak to mam w zwyczaju, gdy myślę. Nie, to nie znaczy, że rzadko myślę! Nagle poczułam lekkie pacnięcie.
-Au! Uważaj jak chodzisz!-odezwał się na dole jakiś głos. Spojrzała w dół i zobaczyłam malutkiego kucyka. Chciałam powiedzieć coś w stylu "sorry, nie zauważyłam cię", ale zamiast tego wykrzyknęłam:
-Rany, ale ty jesteś malutka!
Kucyk parsknął z niezadowoleniem.
-Znaczy nie bierz tego do siebie.-zaczęłam się tłumaczyć.
<Ocean?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz