Późnym wieczorem przechadzam się po terenach stada. Noc jest dla mnir najlepszą porą. Ogół śpi a część ogółu cierpiąca na brak snu boi się chodzić w ciemności. Dla ogiera, którego życie nawet w dzień jest ciemne mrok jest sprzymierzeńcem. Daje mi przewagę.
Niestety, na kogoś się natknąłem. Ten mój pech dobija.
- Czterolatek o żywiole Ogień. - słyszę glos mojego ptasiego przyjaciela tuż przy uchu.
- Halo, ktoś tu jest? - pyta ogier.
Uśmiecham się na myśl, że mógłbym teraz porządnie nastraszyć tego osobnika.
- Nie, masz zwidy. Jestem czymś czego nie ma. Czymś co w ciemności widzi więcej niż zwykle. Podczas gdy Ty jesteś jak reszta. Winny. - grzmię
Dobrze, że jest tu ciemno. Ten tutaj mnie nawet nie zobaczy.
Nastraszę.
Deniver?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz