czwartek, 28 stycznia 2016

Od Kairy Cd. Odium



- Nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz. Ja doskonale wiem co te słowa znaczą w przeciwieństwie do kogoś takiego jak Ty! Nie masz uczuć wyższych, więc nie dziwię się że są one dla Ciebie puste i niezrozumiałe. – powiedziałam prychając ze śmiechu. – I po drugie! To Ty sprowokowałeś do dzisiejszej rozmowy, więc to Ty nie masz własnego życia. Ja tylko sobie spokojnie jadłam trawę, więc to ty sprowokowałeś. – powiedziałam słodko i spokojnie. – Lepiej dowiedz się sam czego lepiej Ty chcesz, bo z tego co widzę, to gdybym Cię nie irytowała, to nie chciałbyś mi tak bardzo udowodnić w jakim jestem błędzie. – powiedziałam spokojnie dalej sobie skubiąc trawkę.- Co Ty chcesz mi niby przez tą rozmowę udowodnić? Że jesteś panem swojego życia? Że jesteś lepszy od wszystkich, bo wiesz lepiej o życiu niż inni? Co do tego, to każdy ma swój pogląd i tego nie zmienisz. Ty masz wszystko w głębokim poważaniu inni nie. I tyle! – powiedziałam nadal spokojnie jedząc trawę, gdy nagle zastrzygłam uszami i podniosłam szybko głowę, obracając ją za siebie nasłuchując….
- Co Cię tak nagle zamurowało i zatkało? Czyżbyś zaplatała się w swoich owocnych przemowach? – zapytał ironicznie i spokojnie zarazem.
- Cicho! – skarciłam go i nadal słuchałam uważnie odgłosów otoczenia. – wsłuchaj się lepiej zamiast tak głośno gadać! – powiedziałam szybko i znowu zamilkłam.
Ogier zaczął robić to co ja choć bardzo niechętnie. Coś złego się miało zaraz zdążyć… Nadchodziło wielkie niebezpieczeństwo! Nie wiedziałam tylko jakie! W powietrzu zrodziło się dziwne napięcie a powietrze stało się wręcz ciężki i duszące. Coś było nie tak i chyba ogier też to poczuł…

< Odium? Zaczęłam Ci dla odmiany filozofować xd Cóż się takiego stanie? ^^ >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz