Później gdy chciałem do niej podejść i porozmawiać po prostu odeszła.
Więc poszedłem za nią.
Nie chciałem wyjść na natręta ale upór zwyciężył.
W pewnym momencie nieznajoma przystanęła.
O mało na nią nie wpadłem.
- Hej! - zawołałem do niej - Jestem Tyrion. A Ty?
Może żałosny początek ale może znajomość się rozwinie.
Lune Onesta?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz