- Niezbyt dobrze...strasznie boli mnie głowa.
Burknęłam mrugając zmęczonymi oczyma.
- Może pójdziesz do medyka?
Wpadł na pomysł Hagar.
- O tym myślałam... ale oni mają pewnie o wiele ważniejsze sprawy, niż takie klacze z jakąś migreną...
Westchnęłam i odważnie ruszyłam przed siebie. Byłam na siebie sama wściekła, na swoje zdrowie. Tupnęłam mocno i widząc przez mgłę trafiłam głową prosto w głowę. Zobaczyłam krew. Upadłam, strasznie bolało.
- Firahees!
- Poradzę sobie.
Próbowałam wstać, ale coś mi nie pozwalało, przestałam słyszeć i widzieć. Zaraz też nic nie czułam. Zemdlałam.
***
Obudziłam się w jakiejś jaskini. Przede mną stało kilka postaci, które jeszcze nie wiedziały, że ocknęłam się. Przymknęłam oczy i słuchałam ich rozmowy.
- Obudzi się?
Spytał troskliwy głos, znajomy.
- Powinna.
Odpowiedział mu ktoś.
- ...
<Hagar?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz