Arkadia patrzyła na mnie ze smutkiem. Wyglądało to, jakby nie potrafiła się uśmiechnąć. Jakby nie potrafiła uwierzyć, że kiedykolwiek będzie lepiej. Jakby coś ją blokowało. Jakieś wspomnienie. Setki wspomnień. Może miliony.
- Dla każdego pojawia się lepszy dzień. A za nim cała ich seria. Warto w to wierzyć. Warto w siebie wierzyć. - odezwałam się cicho aczkolwiek z odwagą.
Klacz pokręciła ze smutkiem głową.
- Ty możesz. Nie zakazuję Ci wiary w lepszy dzień. Tylko w moim przypadku to nie ma sensu. - odparła
- W każdym przypadku nadzieja ma sens. Nawet jeśli kończyłby się świat. Nie rezygnuj. - powiedziałam stanowczo
Arkadia?
Wobec tego jej przekaż, że chcę z nią popisać jak za dobrych dawnych czasów XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz