sobota, 15 października 2016

Od Odium - Cd. Vendeli von Meteorite

Gdy Vendela oparła na mnie swoją głowę poczułem się szczęśliwy. Choć wciąż nie mogłem pojąć, czemu tak bardzo zależało mi na bliskości z nią. Czemu to uczucie ciepła nie było równe ciepłej jaskini? To obecne ciepło było ważniejsze. Stawało się częścią mnie...Czyżbym ja...Może to głupie...Ale to jedyne wytłumaczenie. Myślę o pełnej nadziei Vendeli. Czy ona chciałaby takiego jak ja? Zasługuje na śmiałego ogiera, bez żadnych wad. Jednak nie zamierzałem psuć tego klimatu słowami, które dopiero się we mnie pojawiły. Chciałem być obok niej, trwać tak na wieki.
W końcu podniosła głowę i ruszyliśmy dalej. Nic nie mówiąc szliśmy przed siebie. Przypomniałem sobie słowa Cloud'a. Mówił coś o jakimś ogierze, który powoli przestawał być obojętny Vendeli. Kimkolwiek on jest, to szczęściarz. Tyle bym dał aby być na jego miejscu.
Było już późno, temperatura mocno spadła. No cóż, jesień w końcu. Mi nie było zimno, ale odczuwałem, że Vendeli jest zimno. Przybliżyłem się do niej, tak aby nasze boki się stykały. Momentalnie poczułem ciepło. Miałem nadzieję, że nie odbierze tego źle.

Vendela von Meteorite?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz