Uśmiechnęłam się gdy ogier powiedział z sarkazmem, że ma uważać pod nogi! Jak widać nie zauważył, że ogier nie widzi. Albo medyk sam był ślepy albo po prostu się zapomniał...
- Nie. - odpowiedziałam szczerze - Podczas, gdy ty byłeś u medyka, ja wsłuchałam się w wiatr, co niesie ze sobą. - powiedziałam spokojnie i ponownie wsłuchałam się w wiatr, który niósł ze sobą głosy, śpiew ptaków czy kroki różnych mieszkańców lasu.
- Więc też masz wyostrzony słuch? - spytał.
- Tak jakby... Mam moc wiatru, więc moja moc, pozwala mi słyszeć co się dzieje blisko mnie bądź wiele kilometrów stąd. - tłumaczę - Czasami można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy, bądź po prostu mogę siew słuchać w różne piękne dźwięki, jakie niesie ze sobą wiatr - mówię z radością.
< Odium? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz