sobota, 29 października 2016

Od Avatari - CD h. Donatello

Pomimo bólu jaki mi towarzyszył nie chciałam się ugiąć. Jednak on zrobił coś co było mi obce. Jego spokojny głos pełen troski. Szczerze nie wiem czy to troska ale zgaduje,gdyż jest ona mi nieznana. Patrzyłam na niego nadal pełna strachu w sercu ale posłuchałam go. Wróciłam na swoje miejsce i położyłam się zjadłam to co przyszykował. Czułam jego wzrok na sobie i to mnie mocno niepokoiło,ale był to nieobecny wzrok. Postanowiłam przerwać ciszę która nas otaczała gdyż ie było to przyjemne uczucie.
 - Wszystko w porządku?
- Co?! Nie… Wszystko w porządku.
- Czemu tak dziwnie na mnie patrzyłeś?
- Hm… Po prostu bardzo przypominasz mi moją młodszą siostrę… I wracają mi wspomnienia… - dodał cicho, z lekkim smutkiem.Chwile się nie odezwałam ani słowem-Pewnie twoje rodzeństwo bardzo Cie kochało w sensie siostra
-To chyba normalne ..ona mnie a ja ją ..
-No widzisz nie ... ja .. z reszta kogo by to obchodziło
-No mów .. zaczęłaś już nikomu nie powiem obiecuje ..Skinęłam głową ..
-Kiedy mama dowiedziała się,że będzie miała kolejne dziecko cieszyła się. Jednak mój Ojciec nie. Zostawił moją matkę i brata. Gdy przyszłam na świat to odebrałam życie mamie -Jak to ?
-Zmarła przy porodzie .. wtedy straciliśmy matkę Neji miał kolejny powód aby mnie nienawidzić. Jakoś udało mi się przeżyć, wiesz zastępcze matki i szybko przeszłam na trawę. Brat nienawidził mnie bo zabrałam mu rodzinę,traktował jak wyrzutka piata kule u nogi. Wiecznie mną gardził tłukł.Ale ja go kochałam miałam tylko jego łaziłam za nim jak pies. Pewnego razu banda Ogierów mnie napadła dotkliwe mnie pobili po czasie dowiedziałam się,ze to kumple brata chciał mnie zabić tak bardzo nienawidził a nie miał odwagi zrobić tego osobiście. łza zakręciła mi się w oku i spłynęła po policzku po czym skapnęła na ziemię.
-Dlatego boisz się mnie ?
-Tak .. Ogiery kojarzą mi się z Ojcem który nas zostawił, z bratem który mnie tłukł oraz z jego kolegami usiłującymi zabić mnie na jego rozkaz
<Donatello>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz