- Ciesze się że zaczynasz pokonywać swoje demony przeszłości! - powiedziałam zadowolony. - Obyś tak dalej trzymała! Bo jak nie, to obiecuję Ci, że jak będę już sprawny, to nakopię ci do tyłka! - powiedziałem i lekko się uśmiechnąłem.
- U... To jeszcze troszkę czasu do namysłu mam! - odparła zadziornie.
- Midway? - wypowiedziałem jej imię.
- Tak? - spytała zaciekawiona.
- Mam nadzieję że Tobie i Contesimowi się ułoży - powiedziałem i leciutko się uśmiechnąłem. Klacz chyba nie była przygotowana na to co powiem, bo przez chwilę oniemiała. Lecz po chwili się odezwała.
< Midway? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz