Nie mogłam uwierzyć w to co widzę! Tyrion mnie zdradził?! Nie... To ta wiedźma coś mu zrobiła! Ten jej kpiący uśmieszek mnie w tym upewnił! Zabiję ją! Zabiję!!! Wpadłam we wściekłość. Nagle zerwał się potężny huragan, który zginął drzewa aż do ziemi. A po niebie szalały coraz silniejsze błyskawice. Tyrion i Smile ledwie mogli się utrzymać na nogach. Wiedziałam że z ta klacz będzie wszystko chciała zepsuć! Gdy pierwszy raz ja zobaczyłam byłam tego pewna! Trzeba ją usunąć! Zniszczyć! Pozbyć się jej! Nie miałam zamiaru znowu cierpieć po raz kolejny! Mam tego dość! Czułam że coś we mnie pękło... Straciłam kontrolę nad swoimi mocami i władał mną gniew. Klacz która przedtem się uśmiechała triumfalnie, teraz stała przerażona i patrzyła się na mnie. Widziała mord w moich oczach. Tak! chciałam ją zabić i to zrobię!
- Zabiję Cię! - krzyknęłam rozwścieczona.
Huragan rozszalałą się na dobre a w oddali zaczęły się tworzyć trąby powietrzne. Nawet nie wiedziałam że mam taką moc w sobie. Grzywa i ogon wirowały mi pod wpływem gwałtownych porywów wiatru. Tym razem stara Lune odejdzie na zawsze! Niech żyje mroczna Lune!
< Smile? :3 Tyrion? xd >
< Lepiej uciekajcie : P >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz