sobota, 29 października 2016

Od Donatella Cd. Avatari

Patrzyłem z niepokojem i zatroskaniem na klacz, która stała z zamkniętymi oczami a z jej serca niemal wylewał się strach, niepewność i zagubienie. Sama nie była pewna czego chciała, a co za tym idzie, mogła się poważnie poranić… Przypominała mi nieco moja młodszą siostrę Rizet... Ona także była uparta jak osioł, nawet wtedy kiedy nie miała racji, bo bała się przyznać do błędu. Podszedłem powoli i cicho do klaczy i wypowiedziałem jej imię.
- Avatari…. – wyszeptałem niemal. Ta nagle otworzyła oczy i spojrzała na mnie zdziwiona.
- Skąd Ty się tu… - mówiła zdenerwowana. – Kiedy Ty do mnie tak blisko podszedłeś?!
- A! Wybacz… - powiedziałem zakłopotany – To po prostu nawyki wpajane odkąd byłem mały…. Nie chciałem cię przestraszyć. – dodałem jeszcze.
- Musze już iść… Wybacz! – powiedziała i ruszyła ledwie w stronę wyjścia z jaskini. Ledwie stała na nogach nie mówiąc o chodzeniu. Chwiała się przy każdym kroku i miałem przeczucie, że zaraz upadnie z hukiem na ziemię. Zdecydowanie i szybko zagrodziłem jej drogę. Klacz lekko się ze mną zderzyła i spojrzała na mnie pytająco.
- Avatari…. – zacząłem – Nawet wielcy wojownicy wiedzą, kiedy trzeba odpocząć i zregenerować swoje siły… To że zostałaś ranna, nie oznacza że jesteś słaba czy do niczego! – powiedziałem stanowczo .
- Ale…
- Żadnych ale! – powiedziałem nie odpuszczając – Tylko sobie teraz szkodzisz… Ledwie stoisz, nie mówiąc już o chodzeniu!
Klacz westchnęła głośno i spojrzała na mnie wzrokiem typu „Dlaczego tak, żeś się przyczepił?” Po chwili odpuściła i położyła się w miejscu, gdzie poprzednio ją położyłem. W trakcie gdy leżała i odpoczywała, przygotowałem nam jakieś jedzenie i rozpaliłem ognisko, żeby było nam cieplej podczas jesiennej nocy. Gdy w końcu zjedliśmy spojrzałem na nią i się zamyśliłem. Jednak nie trwałem w tym stanie zbyt długo, bo usłyszałem głos Avatari:
- Wszystko w porządku? – spytała nagle i dość niepewnie.
- Co?! Nie… Wszystko w porządku. – zapewniłem.
- Czemu tak dziwnie na mnie patrzyłeś? – spytała niepewnie.
- Hm… Po prostu bardzo przypominasz mi moją młodszą siostrę… I wracają mi wspomnienia… - dodałem cicho, z lekkim smutkiem.

< Avatari? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz