- Ja jestem opiekunką źrebaków i pomaga mi w tej pracy anielska cierpliwość! - powiedziałam z radością - A moje żywioły to: Powietrze i błyskawica!
- Opiekunka źrebaków? Naprawdę musisz mieć cierpliwość! - odparł po krótkim namyśle.
- Źrebaki nie są takie złe... No! Czasami mają małe humorki ale jakoś daję radę! - odparłam ze śmiechem.
- Dobrze że wykonuję swój zawód! ja bym nie wytrzymał ze źrebakami... - przyznał.
- Oj wytrzymałbyś gdybyś musiał! - powiedziałam spokojnie. - O! Dochodzimy do jaskini medyka! - powiedziałam zadowolona, że już się zbliżamy na miejsce. chciałam żeby jak najszybciej opatrzyli rannego ogiera.
< Odium? Brak troszku pomysłu :c >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz