Ledwo umiałam iść, a wydawało mi się że zamarznę.
- Mona Liza- ktoś z oddali powiedział.
Zaczęłam się rozglądać.
Nagle wybiegł Arot.
- Co tu robisz- powiedziałam.
- Nic ci się nie stało?- powiedział
- Nie nic ale chyba zamarznę- powiedziałam.
Nagle zerwał się mocny wiatr i zrobiło mi się słabo, nie czułam już nawet swoich kopyt.
- Co ci się dzieje?- zapytał ogier.
- Nic- powiedziałam cichym głosem.
Nagle wiatr stanął się jeszcze mocniejszy. Nie mogłam wytrzymać, więc zemdlałam.
Arot?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz