Byliśmy w jaskini Anastji gdy nagle przyszedł Altair. Był całkowicie spokojny. Jednak czułam ze coś zajmowało jego myśli... Niestety byłam zbyt młoda i niedoświadczona, więc wolałam nie pytać, co się stało tak naprawdę. Uczono mnie, że starszym trzeba okazywać szacunek i nie pytać o niektóre rzeczy. Odparł coś wymijającego.
- Czyli on nie chciał nas skrzywdzić? -spytałam w końcu.
- Nie. - powiedział od razu ogier.
- Resztę nocy przenocujecie u mnie a jutro się zobaczy, co będzie dalej dobrze? - spytała nagle siwa klacz. Ja i brat tylko kiwnęliśmy głowami. Czy możemy mieć jeszcze więcej jakiś niespodzianek?! Najpierw tragedia po stracie ojca, a teraz jakiś świr... Byłam strasznie zmęczona i nawet nie wiedziałam kiedy zasnęłam na boku brata. Następnego dnia chciałam pójść sprawdzić, jak isę czuje mama.
< Ryuu? Altair? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz