sobota, 29 października 2016

Od Avatari - CD H. Donatello

Nawet nie wiem kiedy Ogier wziął mnie na swój grzbiet. Moje serce zaczęło mocno walić po pierwsze czułam się ciężarem. No bo raczej mało nie warze po drugie to był Ogier i po prostu bałam się. Usiłowałam się uspokoić wiem,ze gdyby chciał zrobić mi krzywdę po prostu by mnie dobił a nie mi pomagał. Jednak nawet to niewiele wskórało bo strach bywa silniejszy.
- Czemu się mnie boisz nie robię Ci krzywdy tylko pomagam ..
- Nie boję się Ciebie
-Twoje serce mówi samo za siebie
-Dokąd mnie prowadzisz a raczej niesiesz ..
-Szczerze sam jeszcze nie wiem gdzieś jest stado koni
-Gdzieś ?
-Tak .. ale nie wiem jeszcze gdzie
-Szybciej je znajdziesz beze mnie ..
-Ale nie powinienem Cię zostawiać
-Daj spokój ..
-Widzę,ze bardziej boisz się towarzystwa osoby która Ci pomaga niż samotności ..
-Nie o to chodzi jesteś Ogierem ..
-I co z tego ?
-Trauma z przeszłości ..
-Nie zg*ałce Cie przecież ..
-Nie o to chodzi ...
-Jak będziesz chciała to powiesz ?
-Tak ..
Już sam fakt,ze niczego nie wymuszał bardzo ,mnie zaskoczył. Byłam przyzwyczajona do czegoś zupełnie innego. Po chwili Ogier położył mnie na ziemi zrobiliśmy sobie chwilę przerwy. Kiedy nie patrzył wstałam nie chciałam być ciężarem.
-Mówiłem Ci coś ..
-Dam radę ..
-Chwile temu umierałaś mi niemal
Zamknęłam oczy miałam przed nimi swojego brata który mną gardził muszę być silna bo on też zacznie mną gardzić muszę być silna sama dla siebie.

<Donatello,mini brak pomysłu)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz