- Jestem Lilith, ze stada Mysterious Valley - przedstawiłam się pewnym głosem - I tak, Resa również należała do tego stada.
Ta wiadomość chyba ucieszyła klacz. W końcu to jakaś informacja. Gdyby ktoś z rodziny zginął też szukalabym informacji. I każda, nawet najmniejsza wskazówka byłaby pomocna.
- Znasz kogoś, kto widział się z nią przed śmiercią? - spytała klacz.
- Tak...To ja. - odpowiedziałam spokojnie - Akurat przekazywała mi wiedzę na temat bycia wypatrującą.
- Czy to było samobójstwo? - przerwała zniecierpliwiona
- Nie nazwalabym tego samobójstwem. Raczej jedynym ratunkiem. - stwierdziłam cicho
Lanhelika?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz