Zamilkłam, zastanawiając się nad tematem rozmowy. Chociaż z natury jestem towarzyska nigdy nie potrafiłam wymyślić odpowiedniego tematu. To znaczy... Zawsze po prostu zagadywałam, a potem rozmowa sama się toczyła. Westchnęłam i potrząsnęłam pyskiem, szukając w głowie pomysłu.
- Dobrze... Więc skoro już i tak jesteśmy skazani na siebie to musimy się poznać. - Spojrzałam na Altaira, uśmiechając się promiennie
- Co? - Spytał, nie rozumiejąc.
- Nie wiem jaki jest twój ulubiony kolor, co lubisz robić, jak spędzasz czas. Przecież skoro mamy być przyjaciółmi to musimy coś o sobie wiedzieć - mrugnęłam do niego, nadal uśmiechając się szeroko.
(Altair?brak weny)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz