Spaliśmy w tą ciemną noc, ukołysani dźwiękiem naszych oddechow. Zatonęliśmy w otchłani snu. Niestety, po raz pierwszy od dawna miałem sen. Śniło mi się, że leżałem cały we krwi i to nie swojej. Wokół mnie inne konie, które krzyczały do mnie, że jestem zdrajcą. Że jestem podły i okropny. Używali też przekleństw, tak raniących moje wrażliwe serce.
Obudziłem się nagle i po prostu wstałem. Muszę pobiegać. Wyrzucić z siebie to wszystko. Mimo, że był to tylko sen czułem się przerażony.
Nie...
Nie zostawię Kiary. Nie dam rady. Nie chcę jej opuszczać, już nigdy. To już nie była tylko przyjaźń. Pokochałem ją za nic i za wszystko. Miłość mnie opętala. Zajęła moje serce. Zajęła miejsce w moim życiu. Tak. Kocham ją. Łzy płyną mi z oczu. Nie chcę aby to się wydało, nie byłbym w stanie... Nigdy nie byłem w żadnym związku. Nie wiem jak to jest. Mógłbym być zbyt troskliwy. Nie. Nie mógłbym. Na pewno.
Postanowiłem dalej spać. Byłem ciekawy czy i Kiarze coś się śni.
Kiara? ^-^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz