- Po prosu wiedziałem - odpowiedziałem po chwili. Miałem nadzieję, że taka odpowiedź ją usatysfakcjonuje. Nie chciałem zagłębiać się w szczegóły, najpierw sam musiałem ustalić co tak na prawdę się tutaj dzieje. Ruszyłem przed siebie w kierunku jaskini Kaskady. Szliśmy w milczeniu, jak to mamy w zwyczaju robić. Spojrzałem w gwiazdy, które tego wieczoru świeciły wyjątkowo jasno.
- Dziękuję Ci za udany dzień - powiedziałem kiedy byliśmy już na miejscu. - za dzień pełen wrażeń - dodałem z nutą sarkazmu.
<Kaskada?<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz