Widzę, że klacz posmutniała. Aż się boję zajrzeć w jej myśli, by się dowiedzieć co jej siedzi w głowie. Myśli same jednak do mnie przychodzą. Nie chcę się w niej zagłębiać, ale wiem, że jest w nich panika i lęk.
Ajj, znowu to złudzenie, że jestem dla niej kimś ważnym. Nie jestem pewny czy temu wierzyć. Pewnie po prostu czuje wdzięczność.
- Co jest? - mówię, trącając ją delikatnie pyskiem - Czyżbyś popadła w melancholię?
- Ja..? Em, no co Ty. Po prostu się zamyśliłam. - odpowiada nagle bardzo nieśmiało. Czy ją jakoś uraziłem? Czy powiedziałem coś nie tak? Wątpię.
- Coś powiedziałem nie tak? Wyglądasz na bardzo smutną i przerażona. - mówię choć klacz się uśmiecha. To jej myśli są smutne.
Kiara?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz