wtorek, 21 czerwca 2016

Od Hagara - Cd. Sharee

Czy to rzeczywiście ona czy jakaś jej żałosna kopia? Ta legendarna Sharee zapewne zamieniłaby mnie w proch lub z psychopatyczną przyjemnością po prostu zatłukła. Jednak to nie może być ona. Wydaje się co prawda zarozumiała...Za wstawkę o Firahees miałem ochotę ją zadusić. To nie jej sprawa!
Zarozumiała i nadęta. Pewnie różami usłane miała życie. Z racji niewielu cierpień bawi się w sędziego dla niewinnych.
- W życiu potrzebne jest ryzyko. - zostaję przy swoim ani trochę się nie bojąc.
- Mam rozumieć, że jestem dla Ciebie taką jakby zabawką? - rzuca pseudo Sharee.
Z jej głosu nie wyczytałem nic. Ni gniew ni zdziwienie. Nosz widać, że to nie ona!
- Bardziej usługą. Zapłacę. - rzucam zaczepnie, zastanawiając się kiedy zmięknie i przyzna się, że to nie ona jest Sharee.
- A za co zapłacisz? - pyta jakby z ciekawości. Tamta by tak nie zrobiła.
- Zrób ze mną co chcesz, byleby mnie uszczęśliwić.  - odpowiadam szczerząc do niej zęby.

Sharee?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz