wtorek, 21 czerwca 2016

Od Lacey cd. Omena

Spacerowałam samotnie po terenach stada. Chciałam jak najlepiej poznać moje nowe miejsce zamieszkania. Las, który właśnie widziałam przed sobą znacznie różnił się od tych, które do tej pory miałam okazje zobaczyć. Był bardziej mroczny. Nie widziałam zbyt dużo, tak naprawdę nie wiem nic o otaczającym mnie świecie.
Tęskniłam za moją mamą, to ona zawsze zachęcała mnie do próbowania do nich rzeczy, własnie po niej odziedziczyłam wiele wspaniałych cech mojego charakteru. Niestety, nie mogę tego samego powiedzieć o moim ojcu, praktycznie go nie znałam. Był tchórzem, zostawił mnie i mamę, uciekł od odpowiedzialności.
Weszłam do lasu. Nie bałam się, rzadko kiedy odczuwałam negatywne emocje, zawsze starałam skupiać się na czymś pozytywnym. Szłam pewnie przed siebie, jednak moją drogę przeciął wyrwany konar drzewa. Zmierzyłam go uważnie swoim spojrzeniem, a następnie przeniosłam wzrok na ciemną postać stojącą naprzeciwko mnie. Sądząc po masywnej budowie ciała był to ogier.
- Widzę, że przeszkadzało Ci to drzewo - powiedziałam z lekka sarkastycznie i ominęłam konar.

<Omen ;)?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz