Zdziwienie ogiera i jego mina były nie do opisania! Pierwszy
raz w życiu się śmiałam!
- Ja również przepraszam… - powiedziałam ledwie przez
śmiech. Aż brzuch zaczął mnie boleć ze śmiechu. W końcu jakoś się opanowałam
ale tym razem postanowiłam czegoś innego… Nagle ruszyłam biegiem i krzyknęłam
do ogiera:
- Zobaczymy jaki jesteś szybki i zwinny z nagle
pojawiającymi się przeszkodami na twojej drodze! – krzyknęłam a ogier od razu się
zerwał z miejsca. Jak było widać, spodobała mu się taka forma „zabawy”. Nadal
mi się chciało śmiać z ogiera. Po chwili żeby go troszkę zdekoncentrować…
Zamroziłam mu górną część ogona w kokardkę i wyglądał przekomicznie! Ten
zdziwiony w biegu się odwrócił i zauważył że na ogonie ma coś ciężkiego i błyszczącego.
Zaśmiałam się jeszcze głośniej i przyspieszyłam trochę widząc jego zdziwioną
minę, by nie dać mu się w jakiś sposób rozproszyć w biegu, ale nie byłam do
końca pewna czy jest to możliwe;
< Deaven? :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz