Uśmiechnęłam się, słysząc wywód Altaira. Ciekawe czy na każdy temat potrafi się tak rozgadać?
- Ja za to uwielbiam niebieski... - westchnęłam, patrząc w niebo - Kojarzy mi się z niebem, wolnością. Czerwonego również nie lubię, tak jak ty, i brązowy... Nie rozumiem co widzisz w takim nudnym, monotonnym kolorze - spojrzałam na niego z szerszym uśmiechem
- To kolor może być monotonny? - spytał, odwzajemniając uśmiech
- Oczywiście, że tak! -krzyknęłam, śmiejąc się
Altair również wybuchnął śmiechem, który niósł się wysoko ponad drzewami. Z czego my się śmialiśmy? Do końca nie jestem pewna, ale ważne było to, że byliśmy weseli.
- No dobrze... W takim razie co lubisz robić? - spytałam, gdy opanowaliśmy śmiech.
(Altair?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz