Stanąłem jej na drodze? Nieszczęście wielkie, gdyby na świecie były tylko takie nieszczęścia wszyscy bylibyśmy szczęśliwi. Skoro już ktoś mnie odwiedził, nie pozwolę mu uciec. Fajnie byłoby udekorować flakami tą ziemię ale jeszcze fajniej dreczyc. Zawsze jakieś zajęcie i to na dłuższą metę.
- Droga wolna. - mówię, nie ruszając się ani o krok. Na moim pysku zagościł bezczelny uśmiech.
- Nie słyszałeś? Nie umiem latać. - powtarza mi to, jakbym był niedorozwiniętym bachorem, który przekomarza się ze staruszka.
- Tak? To się nauczysz. Uparty nauczy się wszystkiego. - stwierdzam i nie ruszam się z miejsca.
Fajnie tak podenerwować niewinną istotę.
Lacey?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz