Wyjąłem głowę z piasku. Byłem cały przysypany piaskiem, prócz głowy, którą wyjąłem z pod piasku niczym krokodyl wyłaniający się z wody; Spojrzałem na klacz stojącą obok mnie, która powstrzymywała się od śmiechu. W między czasie coś mnie zaswędziało w nosie i kichnąłem. Klacz wtedy wybuchła śmiechem a łzy spływały jej po policzkach. Uśmiechnąłem się i jakoś wyczołgałem się niezdarnie z piasku.
- Takie to zabawne? - spytałem i rzuciłem klacz prosto na górkę z piasku. Ta spojrzała na mnie zdziwiona lecz po chwili zobaczyłem ten zadziorny i tajemniczy uśmiech... Wiedziałem że zaraz zacznie się piaskowo wojna, więc wyszczerzyłem się do niej i zacząłem uciekać krzycząc:
- I tak mnie nie złapiesz!
< Lacey? xdd >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz