poniedziałek, 25 lipca 2016

Od Midway - Cd. Arota

Straciłam nad sobą kontrolę. Nie wiedziałam co zrobić ale złość i smutek minęły. Musiałam wyglądać tak strasznie... Przejął się, bo nie jest z kamienia. Nie jest taki jak wszyscy! Nie wiem, jak mogłam choć przez chwilę tak o nim pomyśleć. Teraz mogłam patrzeć jak leży... Może zaraz wstanie...Miałam taką nadzieję  dopóki nie zobaczyłam krwi. Wyskoczyłam spanikowana z jaskini. Dopadłam pierwszą lepszą medyczkę  - jak się okazało tą samą, która i mi pomogła. Zaczęła już prawić kazania, że nie powinnam się męczyć na co ja na nią naskoczyłam:
- Nie obchodzi mnie moje zdrowie. Mój przyjaciel umiera! - krzyknęłam.
Ta natychmiast oprzytomniała. Pobiegla do mojej jaskini. Kazała mi wyjść ale ja mimo wszystko potrzebowałam jeszcze powiedzieć Arotowi, że nie mam mu niczego za złe. 
- Arot! To nie Twoja wina, ja już po prostu nigdy nie będę normalna przez to co się kiedyś stało! To wszystko przez wspomnienia... - zawołałam w nadziei, że może mnie usłyszy. 

Arot? ;>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz