Teraz zaś rozważałam z paniką jego słowa... Jestem dla niego ważna. Można to rozumieć w dwojaki sposób: podpunkt a - jestem dla niego przyjaciółką. I taką miałam nadzieję. Przyjaźń jest cudownym stanem. Podpunkt B dotyczył miłości. Jednak nie sądziłam aby tak bylo. I nie chciałam aby tak było. Utknąłby we wiecznym friendzone. Bałam się miłości i zamierzałam unikać jej jak ognia. Niepotrzebnie panikuję, ale nie chcę miłości. Przynajmniej teraz.
- Gdy będziesz czegoś potrzebować daj znać. - powiedziałam spokojnym głosem.
Arot?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz