W tej samej chwili gdy to powiedziała zaczynam udawać, że chrapię. Lune Onesta ostrzegawczo pacnęła mnie pyskiem w mój bok. Przestałem i po chwili przysnąłem. To cudowne uczucie spać obok kogoś, kogo się kocha. Słyszeliśmy jak biją nasze serca i to chyba właśnie ukołysało mnie do snu.
Następnego dnia obudziłem się wcześnie. Lune Onesta jeszcze spała. Czemu więc nie śpię? Coś musiało mnie obudzić. Usłyszałem stuknięcie w drzwi jaskini. Zaspany wyszedłem. I kogo ujrzałem? Moją matkę, Scolle. Byłem ciekaw czego chce, choć nie chciałem z nią rozmawiać.
- Czego chcesz? - spytałem dość ostro
Scolle? Masz xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz