- A więc już masz! - powiedziałem z uśmiechem - Cieszę się ze w końcu mogę się przejść! Już myślałem że zapuszczę korzenię u lekarki! - powiedziałem i lekko się zaśmiałem.
- Dużo Ci nie brakowało! - powiedziała zadziornie.
Uśmiechnąłem się tylko na jej odpowiedź. Cieszyło mnie że w końcu mogę rozprostować nogi a nie tylko leżeć! Nie znosiłem bezczynności...
- To... co robiłaś gdy ja zbijałem bąki u medyczki? Także leniuchowałaś? - spytałem zadziornie z łobuzerskim uśmiechem. Klacz na to wywróciła oczami i się uśmiechnęła.
< Midway? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz