- Nie chodzi o to czy da się Ciebie naprawić, lecz o to czy nauczysz się z tym żyć! Twoja blizna jest jeszcze świeża! Nie skreślaj siebie i nie próbuj mówić że nie zasługujesz szczęśliwe życie! - powiedziałem lekko charcząc. - Wiesz... - zacząłem niepewnie -Ty w pewnym sensie jesteś dla mnie ważna i dlatego nie chcę żeby ci się coś stało... Możesz mnie odrzucić bądź wyśmiać ale i tak będę Cię wspierał we wszystkim o co mnie poprosisz... Zapamiętasz to? - powiedziałem z bladym uśmiechem i po chwili znowu cicho jęknąłem i przymknąłem lekko oczy, żeby łzy mi nie popłynęły z bólu.
< Midway? ^^ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz