Głos Altaira, jego pytanie wydawało się dochodzić z dużej odległości, przytłumione, nachodzącymi na siebie głosami. One mi kazały...podejść do barierki i skoczyć. Z początku je ignorowałam. Ale w końcu zajęły całą moją głowę. Reszta myśli się rozpierzchła.
- Skocz, skocz - kusiły głosy - Tam w dole jest twoje miejsce!
Chciałam się zbuntować, ale znowu upadłam na ziemię. Postanowiłam się posłuchać głosów. Z ich pomocą wstałam i zaczęłam dreptać w kierunku barierki. Miałam skoczyć. Chciałam skoczyć. Szaleństwo mnie opętało.
Altair?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz