-Domyślam się, że w przyszłości chciałabyś piastować również to stanowisko?- spytałam, próbując ocenić, czy nadaje się na nie po samym wyglądzie, co było niezwykle trudne, a wręcz prawie niewykonalne.
-Prawdopodobnie tak, ale zastanawiam się jeszcze nad zielarką.
-W takim razie musisz wiedzieć, że oba są jednakowo ważne, ale w tym drugim zawodzie potrzebne są Ci zupełnie inne umiejętności i cechy, których ja osobiście nie posiadam.
-Dlatego właśnie pytam Cię o tych, które powinna posiadać dobra wypatrująca.
-No cóż...- zastanowiłam się przez chwilę.- Na pewno musi odznaczać się doskonałym wzrokiem i sprawnością fizyczną, a zwłaszcza zdolnością szybkiej wspinaczki (często trzeba się wdrapywać na najwyższe punkty stada) i podkradania się, a także maskowania.
-Rozumiem.- powiedziała Lilith, kiwając lekko głową.
-Chciałabyś to zobaczyć w praktyce?- zaproponowałam, ponieważ chyba zaczęłam widzieć w tej niepewnej klaczy siebie z czasów, gdy jeszcze nie byłam zahartowana przez mordercze treningi z nienawidzonym przeze mnie Nathan'em.
-A mogłabym?!- wykrzyknęła z wyraźnym podekscytowaniem.
-Jasne.- zapewniłam ją.- Postaraj się tylko uważnie obserwować, co robię i nie rozpraszać mnie.
-Zgoda. To gdzie ruszymy najpierw?
-Pierwszym punktem, z którego mam dzisiaj obserwować okolicę jest Wdowie Wzgórze, więc zaczniemy właśnie tam.- wyjawiłam i zaczęłam kroczyć żwawo w tamtą stronę.
-Domyślam się, ze normalnie chodzisz tam sama?
-Tak, ale dla mnie to zbytnio nie przeszkadza. Potrafię odgonić się od niebezpiecznych myśli nawet tam.
-Musisz, więc być bardzo zrównoważona emocjonalnie.- zaryzykowała stwierdzenie.
-Tylko dzięki wielkiej ilości treningów hartujących zarówno ciało jak i ducha.
-Myślisz, że dla mnie też kiedyś mogłoby się to udać?- zaindagowała z nadzieją.
-Tylko, jeżeli będziesz często ćwiczyć.
<Lilith? Przepraszam, że musiałaś tak długo czekać.>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz