Założenie, że owy Tyrion jest mną było dość ciekawym żartem ze strony klaczy. Nie spodziewałbym się tego po niej. Ciągle towarzyszył mi jednak niepokój. Dlaczego ona uważa mnie za niego? Kim on jest? Nie znam tej klaczy. Nie znam. Chyba.
Tyrion mną, więc ona byłaby... właśnie...Kim? Może siostrą moją? Nie. Tamta nosiła imię na M.
Lune Onesta... przyjaciółka? Nie pamiętam żadnej przyjaciółki. Nikogo nie pamiętam. Co za bzdurne stwierdzenie a ja próbowałem się w nie wpasować.
- Sądzisz, że obecny Omen ma coś wspólnego z twoim Tyrionem? Niestety, to nieprawda, choć Omen nie zna swojej przeszłości. Ale chyba, pomylilas się. - mówię spokojnie.
Lune Onesta?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz