Ja również wbiłam wzrok w ziemię, trochę na siebie zła, że przeze mnie musiał to przeżywać jeszcze raz. Nie wiedziałam co powiedzieć, więc po prostu, po przyjacielsku go przytulilam. Chciałam by poczuł się raźniej.
- Nie miałeś łatwego życia. - stwierdziłam cicho.
Widać, że się speszył.
- E tam. Ty miałaś pewnie gorzej. - odparł spokojnie
- Właśnie, apropos mnie...Chciałbyś usłyszeć dokładną moją historię? Plotki były różne, może chcesz znać całą prawdę... - mówiłam dość cicho.
Arot?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz