- Przykre... ale teraz masz mnie! - powiedziałam zadziornie - Chociaż nie wiem czy chcę takiego łobuza! Trzeba go wychować, nauczyć manier... I w ogóle wszystkiego... - wymieniłam co chwilę to ogierowi powstrzymując się ledwie od śmiechu.
- Ano będzie troszkę ze mną roboty... - powiedział i zaczął mnie całować.
- Hm... Muszę się zastanowić nad tym bardzo poważnie! - powiedziałam i uszczypnęłam go lekko w szyję.
- Ty... Przestaniesz wredoto... - powiedział uśmiechając się.
- Nie wiem... Może? - droczyłam się wciąż z nim.
Po chwili się całowaliśmy i przytulaliśmy. Nie potrafiliśmy się od siebie oderwać! Nie potrafiłam obie teraz wyobrazić chwili bez niego i nie wiem jak mogłam wytrzymać tyle czasu gdy wtedy zniknął... Teraz zaczyna się nowy rozdział!
< Tyrion? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz