Ogier darł się na cały głos. Wiedziałam co wcześniej powiedział. Nie byłam głucha! Po prostu nie wiedziałam jak mu to powiedzieć... Chociaż mnie nie pamiętał i chciał mnie zabić, to wizja utraty kogoś bliskiego mnie przerażała! Może i teraz jest inny ale jednak się powstrzymał od zabicia mnie! Coś go powstrzymało... Może jednak trochę mnie pamięta? A może karmie się tylko złudnymi nadziejami że kiedyś znowu będzie taki sam? Jak mam mu pomóc skoro nie wiem nawet co mu jest!
- Nie obchodzi mnie że próbowałeś mnie zabić. Obchodzi mnie to, że jednak się od tego powstrzymałeś - mówię odważnie, choć w środku drżałam z rozpaczy i z braku energii. Zmęczenie dawało mi coraz to większe si we znaki. Wiedziałam że długo już nie pociągnę... Dwie krople poty spłynęły mi po czole z wysiłku. Nigdy nie używałam tak długo swoich mocy, a w dodatku nigdy się nie przykładałam do treningów i teraz wszystko wychodziło. Jednak wiedziałam ze mimo wszystko muszę jakoś utrzymać swoje moce. Tylko ile jeszcze dam radę? Sama mogę umrzeć przez wycieńczenie. Zapasy energii złożyłam i teraz zostaje wyczerpywana moje energia życiowa... Może i Tyrion mnie nie pamięta i pewnie ma to obecnie gdzieś, że próbuję go ochronić, lecz nie mogłam postąpić inaczej. Nie mogłam. Nie znowu! Nie drugi raz...
< Omen? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz